Czym dla kobiety jest praca?

Wyniki badania CBOS nie są optymistyczne. Coraz więcej kobiet przyznaje, że praca zawodowa nie jest dla nich wartością samą w sobie. Traktują ją jedynie jako źródło dochodu. Co gorsza, ponad połowa odeszłaby, gdyby ich partner zarabiał na tyle dużo, aby zapewnić dostatnie życie całej rodziny.

Najwięcej takich kobiet jest w Warszawie, aż 56 proc. Ogólnie takie zdaniem 42 proc. mieszkanek miast oraz 57 proc. kobiet mieszkających na wsiach i małych miastach. Znaczna większość kobiet uważa, że praca przypisana jest bardziej mężczyznom niż kobietom. Ponad 78 proc. kobiet z dużych miast (w samej Warszawie 80 proc) oraz około 71 proc. kobiet mieszkających na wsiach nie zgodziłoby się na to, aby partner zrezygnował z pracy, gdyby one zarabiały wystarczająco dużo, aby z powodzeniem utrzymać rodzinę. Taką ewentualność zadeklarowało tylko 15 proc. kobiet w miastach i około 20 proc. kobiet na wsi. Kobiety uważają też, że istnieją zawody bardziej „męskie” i bardziej „żeńskie”, i pod tym kątem wybierałyby je dla swoich dzieci. Zawody wymagające wykształcenia politechnicznego wielokrotnie częściej wybierane są przez nie dla chłopców, np. nawet 10-krotnie częściej chciałyby one, żeby to ich syn, a nie córka został informatykiem. Swoje córki matki widziałaby głównie w zawodach związanych z wykształceniem humanistycznym, takich jak psycholog, socjolog, nauczyciel, pedagog, a także zawodach artystycznych. Bez względu na płeć dziecka kobiety chętnie widziałyby swoje dzieci w zawodach lekarza i prawnika.

Zdaniem kobiet istnieją też zawody, w których mężczyźni sprawdzają się lepiej niż one. Dotyczy to m.in. inżyniera, pracownika przy taśmie produkcyjnej, polityka i reżysera. Chętniej kobiety widziałyby mężczyzn także na stanowiskach prezesów firm, naukowców, wykładowców wyższej uczelni czy w roli prywatnych przedsiębiorców. Zawody – w opinii respondentek – bardziej „kobiece” to z kolei: lekarz pediatra, księgowy, nauczyciel i sprzedawca.

Mieszkanki Warszawy nie wprowadzają, aż tak dużej segregacji lecz i one uważają, że zawody takie jak opiekun/opiekunka do dziecka czy sekretarz/sekretarka najlepiej wykonują kobiety. Mężczyzn, z kolei, widzą w zawodach takich jak informatyk, policjant, inżynier.

Wśród kobiet na Mazowszu przeważają też tradycyjne opinie dotyczące ich roli społecznej – większość z nich uważa, że obowiązkiem matki jest przebywanie w domu z dzieckiem do ukończenia przez nie trzeciego roku życia. Odpowiedziało tak 67 proc. mieszkanek miast (w Warszawie 63 proc.), w tym 30 proc. – w sposób zdecydowany. Na wsi odsetek kobiet podzielających to zdanie sięga nawet 78 proc. Mieszkanki Mazowsza pytano także o poczucie dyskryminacji na rynku pracy. Okazało się, że jest ono wyższe w miastach niż na wsi – takiego zdania było 63 proc mieszkanek Warszawy i 51 proc. kobiet z mniejszych miast. Na wsi była ich mniej niż połowa (48 proc.).

Badanie było przeprowadzone w ramach projektu „Równościowa polityka zatrudnienia szansą kobiet na rynku pracy województwa mazowieckiego”, współfinansowanego przez Unię Europejską. CBOS przeprowadził je na grupie 3 tys. kobiet z Mazowsza. Wyniki zaprezentowano podczas wtorkowej konferencji w Warszawie.